Studium Pamięci Rozumek i jego początki…..

wpis w: Blog

 

Dwa szalone rudzielce postanowiły w 2007 roku połączyć dwie podobnie działające firmy w jedno przedsięwzięcie o nazwie ROZUMEK.

Wspólne zainteresowania, przyjaźń i cel robienia czegoś fajnego dla dzieci, młodzieży , a później również dla dorosłych doprowadziły do tego, że nowy rok szkolny 2007/2008 rozpoczęłyśmy od zarejestrowania nowej firmy edukacyjnej. Nazwa ROZUMEK była pomysłem 8 letniego uczestnika naszego kursu i tak nam się spodobała , że nie było wątpliwości aby stała się hasłem rozpoznawalnym naszej firmy.
Marzyły nam się zajęcia, na które dzieci będą chodziły z radością, podczas których odkryją swoje pasje i zainteresowania, gdzie poczują się ważne i jedyne w swoim rodzaju. Oprócz tego chciałyśmy przekazać wiedzę o sposobach efektywnego uczenia i pokazać im, że nauka może być przyjemnością i zabawą.

Ideę efektywnego uczenia przekazujemy tak naprawdę od ponad dwudziestu lat i jest nadal dla nas priorytetem.

Świat tak bardzo i szybko się zmienia , a system edukacji nie zawsze może go dogonić. Szkoła niestety w sposobie przekazywania wiedzy, wiele nie zmieniła się. Być może takie stwierdzenie jest dużym uproszczeniem ponieważ wielu nauczycieli idzie z duchem czasów i dokonuje zmian. Nie mniej jednak zmiany te są zbyt małe i w naszym odczuciu potrzeba zweryfikować sposób przekazywania wiedzy i formę kształcenia dzieci.
Oczywiście technicznie szkoła staje się nowoczesna, klasy z tablicami multmedialnymi, rzutnikami, tabletami. I są to niezaprzeczalne atuty techniki, urozmaicające dzisiejsze lekcje. Ale tak jak ponad dwadzieścia lat temu, tak i dziś spotykamy dzieci i młodzież , którzy nie wykorzystują swojego potencjału , bo najzwyczajniej nie wiedzą jak to zrobić i nawet cuda techniki nie potrafią do końca w tym pomóc.

Marzy nam się szkoła do której uczniowie idą z chęcią, w której czują się dobrze i która rozwijałaby ich skrzydła. Myślę, że jest to możliwe, o ile bardziej uwierzymy w potencjał dzieci i zmienimy sposób ich nauczania. Nowe treści i umiejętności najsprawniej przyswajane są w bezpiecznym środowisku, w atmosferze niskiego poziomu stresu i przychylności oraz pozytywnych emocji.

Dlaczego u dzieci rozpoczynających naukę w szkole z ogromnym zaangażowaniem, zapałem i radością ,entuzjazm gaśnie często już po pierwszej klasie?

Dr Marzena Żylińska , tak tłumaczy , dlaczego w szkołach uczniowie tracą chęć do nauki.

„Nasze mózgi zostały stworzone do uczenia się i niczego nie robią lepiej(…), ale robią to inaczej niż oczekuje szkoła. Natura wyposażyła dzieci w mechanizmy pchające do poznania świata(…) ale łatwo je zniszczyć i coraz częściej naszym szkołom się to udaje(…).Uwzględnianie wniosków płynących z badań nad mózgiem, każe odejść od stosowanych dzisiaj metod pracy, stworzyć nowe materiały dydaktyczne, a nawet zmienić architekturę szkoły.”

Uczniom trzeba pozwolić na uczenie się w swoim tempie i w sposób , który będzie najbardziej efektywny. Powinna zmienić się rola nauczyciela, który bardzo często nastawiony jest na realizację podstawy programowej. Nauczyciel powinien zmienić sposób przekazywania informacji. Częściej stać z boku i nadzorować proces dydaktyczny. Potocznie mówiąc – mniej gadać, a więcej działać. Powinien dać dzieciom więcej swobody i umożliwić samodzielne dochodzenie do wniosków. Nauczyciel powinien pomóc w krytycznym postrzeganiu rzeczywistości, w odkrywaniu i interpretowaniu pojęć. Powinien uczyć dzieci współpracy, bo „Mózg jest organem społecznym i najefektywniejsza dla niego jest praca w grupach”.

I takimi nauczycielami jesteśmy – Aneta i Ola , a naszą wiedzą dzielimy się z naszymi trenerkami, które nasze idee wysyłają dalej w świat…
Co robimy na zajęciach???? O tym w następnych wpisach… c.d.n.

Pozdrawiamy Aneta i Ola

* Dr Marzena Żylińska – zajmuje się metodyką i neurodydaktyką. Propaguje wprowadzenie do szkół nowej, opartej na wnioskach płynących z neuronauk, kultury edukacyjnej.